Szlachetny wielkopolak, w niektórych kręgach zwany Panem Generałem. Autorytet wśród koni i ludzi – rządzi oboma stadami ręką twardą, ale sprawiedliwą. Posiada cechy prawdziwego lidera: charyzmatyczny, odpowiedzialny, wymagający lecz troskliwy. Po placu i pastwisku porusza się dostojnie i z godnością, w terenie demon prędkości i nie toleruje innej pozycji niż prowadzący. Jeźdźcom zapewnia niezapomniane wrażenia dzięki swoim umiejętnościom, profesorskim zapędom i…wyjątkowo wybijającemu kłusowi. Chcesz ujarzmić ćwiczebny?-Daryl służy grzbietem.
Emis (ur. 2009, r. śląska)
Wiele obliczy w jednym śląskim, karym ciele. Raz niczym pluszak stworzony do pieszczot i przytulania, innym razem strażnik własnego boksu i prywatności. Przed południem koń-cudo, o pięknym ruchu, uważny i skupiony, wykonujący z wielkim zapałem ćwiczenia i sztuczki, a już wieczorem kapryśny i zniesmaczony każdym pomysłem jeźdźca, choćby banalnym stępowaniem wzdłuż ogrodzenia. Zdecydowanie na jeździe z Emisem nie sposób się nudzić. Pastwiskowy zaczepiacz i zabawiacz-z uporem próbuje wciągnąć inne konie do swych zabaw.
Cygan (ur. 2003, typ szlachetny)
Ciemnogniady, rosły wałach w typie szlachetnym. Choć jego postura budzi szacunek, Cygan jest idolem nie tylko dorosłych, ale i dzieci. Olbrzym o gołębim sercu, wielka oaza spokoju, silny i stabilny-to kilka przykładów tego, jak opisują go jeźdźcy. Jest nie tyle posłuszny, co wręcz opiekuńczy wobec swych podopiecznych i z wyczuciem spełnia ich prośby-zwłaszcza dzieci i osób początkujących. Ale gdy uzna za konieczne, to potrafi przytrzeć nosa zbyt pysznemu jeźdźcowi. W terenie indywidualista, wybiera alternatywne ścieżki i tempo. Uwielbia wodę i ekspresyjnie to okazuje.
Junesta (ur. 2012, r. małopolska)
Junesta jest ciemnogniadą klaczą małopolską. Swego czasu, po dołączeniu do jantarowej końskiej społeczności, serdeczna koleżanka-opiekunka Big Stara. Dzisiaj, po szybkim awansie, zrzeszona w klubie super-hiper-najważniejszych klaczy w stadzie. Nie za duża, dzielna i chętnie współpracująca kompanka na maneżach. Samojezdny towarzysz w tereny, jeździec może zająć się podziwianiem przyrody, robieniem zdjęć, Junesta i tak grzecznie przypilnuje trasy i wykona swoje zadanie na 5+.
W.Brendy (ur. 2009, r. śląska)
Czarna perła naszej stajni-wyjątkowa mieszanka porywającej urody, zjawiskowego ruchu i gorącego temperamentu. Dumną mamą tej karej ślązaczki jest Wabanka II. Brendy prezentuje się iście wspaniale, zwłaszcza w pełnym gracji ruchu, z wysoką akcją kończyn i równie wysoko ustawioną szyją. Wymagająca wobec jeźdźców; niczym papierek lakmusowy wskaże niepewny dosiad, chyboczące się łydki i wiszące na wodzach ręce, a wtedy… będzie niczym pędziwiatr. Jednak w nagrodę dla wytrwałych i pojętnych staje się mercedesem wśród wierzchowców. Dzielna prowadząca większości terenów.
Papa (ur. 2001, mały koń)
Bożyszcze stajni i jeden z pierwszych jej mieszkańców. Jego zasługi? Niezliczona ilość wdzięcznych milusińskich wprowadzona w jeździeckie arkana od pierwszych przejażdżek, poprzez przygody na lonży, aż do samodzielnych maneży. Niby niewiele ponad metr trzydzieści w kłębie, a jednak koń- ideał. I to z 1001 powodów: stoicki spokój i zrównoważenie, wspaniały kontakt z istotami dwunożnymi, siła, spryt i inteligencja, spektakularny ruch we wszystkich trzech chodach, w tym superwygodny galop w stylu ”konik na biegunach”…ach, długo by wymieniać. Nie sposób pominąć też maści, która może i dla niektórych jest skarosrokata, ale dla większości po prostu…krowia. Stąd i jeden z pseudonimów Papy – Krowokoń(!), który, na stałe zagościł wśród jego miłośników. A o ich ilości niech świadczy pokaźna galeria laurek na boksie tego łaciatego celebryty. Jest też niezastąpiony podczas zajęć Hipoterapii. A jeśli ktoś potrzebuje czułości może dostać od niego soczystego buziaka.
Nelka (ur. 2014, r. konik polski)
Myszata klacz konika polskiego, półsiostra Popisa. Jest definicją znanej fanom koników polskich niezależności i pewności siebie. Tyle, ile kolorów w jej grzywie, tyle też miewa pomysłów na zabawę i zdobycie źdźbła trawy zza ogrodzenia. Potrafi dostarczyć jeźdźcom wielu niezapomnianych doznań, bo ujawnia ukryte w niewielkim ciele wielkie serce. Zdobywa też coraz większe grono fanów wśród początkujących jeźdźców na lonżach.
Big Star (ur. 2012, r. śląska)
Kary wałach śląski, piastujący stanowisko najwyższego wierzchowca w stajni. Końska wersja Kubusia Puchatka, czyli dużo kochanego ciałka, mała główka, a w niej wieczne roztargnienie i rozmarzenie. Zadowoli każdego amatora chodów z długą fazą zawieszenia i solidną masą hamującą. Ale niech nikogo nie zwiedzie ten lekko limfatyczny stosunek do świata-są jeźdźcy, dla których Big Star, pieszczotliwie zwany Bigosem, rozwija skrzydła nawet na parkurze.
Narcyz (ur. 2005, r. huculska)
Piękny i uroczy, popatrzcie w jego oczy… stajenny huculski kwiatuszek. Okrągły jak piłeczka, a mimo to (albo dzięki temu) dziarsko kula się do przodu. Gniadosz jest wielbicielem sjest odbywanych w boksie na leżąco, szczotkowania i głaskania, natomiast siodłania już niekoniecznie. Dziecięcy bohater i zdobywca licznych laurek od wdzięcznych jeźdźców. Jedynie w roli prowadzącego zastęp nie czuje się zbyt pewnie, a i jego pozycja w stadzie jest raczej mocno…”dolno-końcowa”. Gdy szykuje się kucykowy teren albo zajęcia Hipoterapii, Narcyz będzie najlepszym kompanem. Tworzy nierozłączną przyjacielską parę z Kubusiem.
Majka (ur. 2004, typ szlachetny)
Kara piękność w szlachetnym typie a’la ślązaka. Bardzo żeńska, nie tylko dzięki swym krągłościom, ale przede wszystkim z racji dużej wrażliwości i zmiennym nastrojom. Aktywnie pomaga świeżym adeptom jeździectwa stawiać pierwsze kroki na lonży i placu. Chwali i strofuje, kiedy uzna to za słuszne-mogłaby uczyć jazdy konnej samodzielnie. Boks traktuje jako sypialnię i, ku uciesze odwiedzających, często śpi na leżąco. Zdecydowanie nie należy do fanklubu kucyków i przegania cały koński drobiazg ze swej strefy intymności.
Wabanka II (ur. 2005, r. śląska)
Urocza skarogniada ślązaczka, matka W.Brendy. Każdy gram tego słusznych rozmiarów ciała przepełnia powab księżniczki. Zdobywa serca jeźdźców jednym zalotnym spojrzeniem cudnych oczu, a resztę porywa w trakcie jazdy-wygodnymi i pełnymi gracji chodami. Prawdziwa gwiazda ośrodka: przyciąga spojrzenia niczym magnes, gdy płynie nad cavaletti lub wprowadza całą okolicę w rezonans, gdy porusza się majestatycznym galopem. Bijąca od niej charyzma otwiera jej drogę jako pierwszej do wszystkiego, czego zapragnie-pod wpływem jednego spojrzenia Wabanki reszta stada rozstępuje się z szacunkiem i uznaniem.
Popis (ur. 2010, r. konik polski)
Rączy myszaty konik polski, półbrat Nelki. Imię pasuje do niego jak ulał, jest bowiem wyjątkowo popisowym koniem-zgrabna sylwetka i pieg na policzku a’la Marilyn Monroe to jego znaki firmowe. Także z jeźdźcami popisowo współpracuje, zwłaszcza gdy uszanują jego wrażliwy pyszczek. Szczególnie doceniany przez tych, którzy kochają konie mądre, wrażliwe i… prędkie! Aktywnie uczestniczy w maneżowych manewrach, zwłaszcza w tych ze skokami. A do tego prawdziwy koński bohater zajęć hipoterapeutycznych. W stadzie „trzyma się” tylko z dużymi końmi, choć lubiany jest przez całą ekipę.
Perełka (ur. 2008, r. kuc feliński)
Czerwonobułana klacz felińska. Pracuś, jakich mało! Dzięki swojemu zaangażowaniu i energii, zjednuje sobie sympatyków wśród wszystkich grup młodych jeźdźców. Niezawodna kompanka na lonżę, pierwszy samodzielny maneż lub drobne podskoki. Nic więc dziwnego, że jej boks zdobią liczne laurki-podziękowania. Uwielbia czochrać się o baloty siana lub słomy, przy czym robi niewyobrażalny bałagan w stajni. W stadzie pełni rolę czujnego obserwatora z peryferii i chyba jeszcze czeka na prawdziwego przyjaciela.
Klif (ur. 2011, r. konik polski)
Jasnomyszaty konik polski, starszy brat Księcia i półbrat Harolda. Już na pierwszy rzut oka wiemy, że mamy do czynienia z istotą eteryczną, romantyczną i wrażliwą. Oczy Klifa ozdabia piękny, naturalny makijaż, a całości dopełnia długa grzywa i mały garbik na nosie-po prostu mini-andaluz. Ideał na lonży, dziarski na maneżu i wesołek w terenie.
Książę (ur. 2012, r. konik polski)
Kary konik polski z uroczą gwiazdką w kształcie płomyka na czole. Wyróżnia go nie tylko rzadko w tej rasie występujące umaszczenie, ale także waleczny charakter i… sylwetka coraz bliższa kształtowi idealnemu, czyli okrągła. Jak przystało na prawdziwego Księcia wyznaje zasadę, że ostatnie słowo zawsze należy do niego. Nie wszyscy dowierzają, że jest pełnym bratem Klifa. Ze względu na ciekawy repertuar wydawanych dźwięków nazywany Prosiaczkiem.
Harold (ur. 2012, r. konik polski)
Myszaty konik polski, półbrat Klifa i Księcia. Przebojem wkroczył do naszego stada i naszych serc, dając wyraz swojej pewności siebie i temperamentowi. Ruchliwy zawadiaka, uwielbiany przez jeźdźców, którzy marzą o dynamicznym partnerze. Nie dla niego jazda ”za ogonem”, czy dreptanie w kółeczko. Harusiowi przypadły do gustu większe wyzwania, a w szczególności skoki przez przeszkody. Kto poskromi jego ciekawską i operatywną naturę, ma gwarantowaną satysfakcję z jazdy.
Agata (ur. 2015, r. tinker)
Karosrokata klacz rasy tinker w typie irish cob. Zatrzymuje spojrzenia gości niezwykle jasnym błękitem swoich oczu. Agata to przedstawiciel prawdziwych końskich pionierów. Jest wielbicielką kąpieli błotnych i pod placowymi zraszaczami. Lubi ”zgubić się” na chwilkę, gdy stado wraca do stajni, bo dostrzeże wyjątkowo smakowitą kępkę trawy. Mocno stąpa po ziemi i z odwagą podchodzi do nowości. Ceni sobie niezależność i własne zdanie, co sprawia, że praca z nią jest pełna wyzwań. Z każdym kolejnym treningiem nabiera doświadczenia i daje z siebie co najlepsze. Szlifuje nam się diament wśród koni dla najmłodszych i do hipoterapii.
Alice (ur. 2009, r. tinker)
Karosrokata, wielkooka, bardzo efektowna tinkerka. Na jej piękno składają się nie tylko bujna i długa grzywa oraz charakterystyczny dla rasy ruch ”z nadgarstka”, ale przede wszystkim wrodzony powab i wdzięk. Lecz uroda laleczki, to dopiero pierwszy atut Ali. Jest bystrym, cierpliwym i oddanym koniem. Wsłuchuje się w prośby jeźdźca i chętnie je spełnia. Tak bardzo, że początkujący adept jazdy konnej poczuje się pewnie, a bardziej zaawansowany zamarzy o większych wyzwaniach. Nauczy subtelności, wrażliwości i łagodnego traktowania, bo sama właśnie taka jest.
Dante (ur. 2016, typ szlachetny)
Kary wałach, którego głowę zdobi ciekawa odmiana oraz słodka, niewinna minka i para ufnie spoglądających na świat oczu. Już prawie dorosły, a jeszcze młodzieńczo roztargniony i niezdarny. Za to, gdy zaczyna się praca pod siodłem lub na lonży, wcielenie skupienia i chęci. Naukę chłonie niczym gąbka. Przeczuwamy, że będzie wspaniałym towarzyszem dla naszych jeźdźców. Uwielbia szczotkowanie, masowanie i generalnie-skupioną na sobie uwagę. Misio i pieszczoch, jakich mało.
Montana - Przychówek 2019
Kara klaczka od Majki, z fantazyjną odmianą na czole w kształcie motylka. Spostrzegawcze oko dostrzeże także pukielek białych włosów na jednej z piętek. Podziwiamy jej rozwój fizyczny i mentalny: maniery damy przy zabiegach pielęgnacyjnych, zacięcie sportowe w obecności piłki, niezależność i zdecydowanie w kontaktach ze starszyzną stada.
Apacz - Przychówek 2019
Karosrokaty ogierek, który przybył do nas w brzuchu swojej mamy, Agatki. Był bardzo wyczekiwany przez Montanę, która chyba jeszcze bardziej niż my wypatrywała jego narodzin. Niemalże nie odstępowała brzucha Agaty. Wreszcie doczekała się swojego druha, którego szybko wdrążyła we wspólne zabawy. Przy tak serdecznej i troskliwej koleżance Apacz wyrósł na szarmanckiego i grzecznego kawalera. Natura z kolei nie poskąpiła mu charakterystycznych dla tinkerów cech: ciekawego umaszczenia, bujnych szczotek pęcinowych i rybiego, czyli niebieskiego oka. Ciekawi też jesteśmy, jak wysoki zamierza być, bo w już w wieku 10 miesięcy przerósł mamę!
Whisky - Przychówek 2020
Kara klaczka od W.Brendy. Po ojcu odziedziczyła gwiazdkę na czole, a po babci - Wabance II, skarpeteczkę, czyli odmianę na nodze. Dostarczyła nam wielu emocji, gdy pierwszej nocy swojego życia kaprysiła przy jedzeniu. Na szczęście teraz apetyt jej dopisuje, więc rośnie zdrowo we wszystkich wymiarach. Zwłaszcza wszerz! I to w takim tempie, że szybko dostała pseudonim Kluska. Ma przyjazne usposobienie i uwielbia kontakt z człowiekiem. Szczególnie takim, który podrapie po pleckach i zadku.
Joker - Przychówek 2020
Ciemnogniady ogierek od Junesty. Owoc spotkania wszystkich sportowych genów mamy i taty – od kopytek, aż po czubki uszu szlachetny, atletyczny i bardzo ruchliwy. Pierwszy do wyścigów, harców i… jeszcze raz wyścigów:) Częściej niż po imieniu, mówimy do niego Jumper, bo już od pierwszych dni życia, przeszkody, zamiast po końsku omijać – brawurowo przeskakuje.
Malezja - Przychówek 2020
Kara klaczka od Majki. I to tak uczciwie kara, że poszukiwania choćby cienia białego włoska na ciele Malezji spełzły na niczym. Za to źrebięcych loczków ma prawie tyle, co owieczka. Po początkowej powściągliwości i nieśmiałości śladu już nie widać. Jest towarzyska i pogodna. Smukła i o ruchach pełnych gracji-bardzo nam przypomina swoją starszą siostrę, Montanę.
Agent - Przychówek 2020
Karosrokaty ogierek od Alice. Jego imię to zdecydowanie nie przypadek… Agent urodził się tuż przed zmierzchem na pastwisku, co zagwarantowało jemu i nam pierwszy wspólny spacer-przygodę. Wyobrażaliśmy sobie, że po mamie i tacie, ujrzymy źrebaczka niemal całego czarnego z białymi szczotkami pęcinowymi. A tymczasem pojawił się bez mała brat bliźniak, niemal łatka w łatkę kopia o rok starszego Apacza.
Wicher - Przychówek 2020
Gniady ogierek od Wabanki II, najmłodszy źrebak z tegorocznego żłobka. Po narodzinach ciałko miał drobniutkie, jak pajączek. Za to charakter i charyzmę co najmniej wielkości i siły swojej potężnej mamusi. Szybko objawił zadatki na lidera, a poza tym okazał się wielkim amatorem zabaw, pościgów za taczką i drapania zadku. W mgnieniu oka z filigranowego malucha stał się też solidnie umięśnionym kawalerem, posturą dzielnie goni swoją starszą siostrzenicę, Whisky.